niedziela, 10 maja 2015

Festung Krakau cz. 1.5 - czyli relacja na szybko ;)

Maj rozkwitł tysiącami kolorów, rozkwieciły się łąki, a młodzież szkolna przystąpiła do matur. Dla nas - studentów - oznacza to Juwenalia! Ale to nie tylko grillowanie i picie napojów wysokoprocentowych ;). To również godziny rektorskie (czyli wolne!), a te trzeba dobrze wykorzystać. W planie mieliśmy przejście kolejnego odcinka STK, jednak Dawidowi coś wypadło i musieliśmy zmodyfikować plan. Z dwóch nóg przesiedliśmy się na cztery kółka :). Zaraz po wykładzie z fizyki wpakowaliśmy się do auta Dawida i ruszyliśmy na północny Kraków.

Po krótkiej, ale miłej jeździe dotarliśmy do pierwszego z fortów jakie sobie na dziś zaplanowaliśmy. 

Fort pancerny 45a Bibice

Wybudowany w latach 1895-1897 wg. projektu inżyniera Emila Gołógórskiego miał na celu bronić międzypola fortów Zielonki i Węgrzce. Dziś ukryty jest w głębi zagajnika, kilka kilometrów na wschód od Zielonek. Samochód zostawiliśmy koło otaczających fort działek i po krótkim spacerze i przedarciu się przez krzaki dotarliśmy na miejsce.
Dawid, niczym Wołoszański w Tajemnicach XX w. ;)

Fort pancerny pomocniczy 45a Bibice.

Panorama.

Eksploracja ;)

Ponure wnętrza.

Bez latarek ani rusz.

Fort Pękowice i Fort 44 Tonie

Następny na trasie był fort Tonie. Niestety nie jest dostępny zwiedzającym:
Panorama naszego kokpitu i widok na bramę pod fortem Tonie.
 Na szczęście pobliski fort Tonie - jeden z najsłynniejszych - był dostępny.
Szlak Orlich Gniazd z perspektywy samochodu - czemu nie? ;)

Witamy w forcie 44a Pękowice.


Panorama fortu Pękowice wraz z Dawidem x 4 ;)
Fort Pasternik

Ten fort jest niestety na terenie wojskowym i nie można go zwiedzać. Za to warto odwiedzić pobliską strzelnicę sportową, gdzie za nieduże pieniądze, można postrzelać z broni palnej.
Strzelnica "Pasternik".

Fort Mydlniki

Ostatni fort dzisiejszego dnia, znajduje się nieopodal stacji kolejowej Kraków Mydlniki, na wzgórzu górującym nad okolicą. 
Samolot ląduje w Balicach ;).

Parking w krzakach.

Widok na południowy-wschód. Za Przełęczą Justowską widać Beskidy...

Fosa :)

Dawid zdobywa fort Mydlniki ;)
Mroczne wrota...

Panorama - dobra widoczność była atutem fortu.
***
Naszą dzisiejszą wycieczkę, skończyliśmy szybką, acz nieudaną wizytą pod Rydlówką - wiejska chata, w której odbyło się wesele Lucjana Rydla. Dla niewtajemniczonych - jednym z gości był Wyspiański, a jego powieść "Wesele" nawiązuje do tego wydarzenia :). Niestety zamknięta była na cztery spusty, a my obeszliśmy się smakiem.

Wycieczka była szybka i samochodowa, ale satysfakcjonująca - zrobiliśmy rozeznanie terenowe. Uspokajamy: zamierzamy przejść cały STK; nie porzucamy starego dobrego butowania ;). Miałem też okazję zapoznać się ze zdolnościami drogowymi Dawida. A to już niedługo się przyda ;)...

~Osin

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz