środa, 26 sierpnia 2015

Tatry 2015 cz. 2: Klapki


26.07.2015 r., Niedziela

Obudziliśmy się około godziny ósmej i po szybkim śniadaniu zebraliśmy graty i wyszliśmy ze schroniska. Rozpogodziło się i nic nie wskazywało na to, że jeszcze kilka godzin temu szalała burza. Dziarskim krokiem dotarliśmy do Polany Huciska, skąd kolejką wróciliśmy do bramek.
Polana Chochołowska.
Pożegnanie z Chochołowską...
Wkrótce wróciliśmy do Zakopanego, gdzie na Krupówkach pożegnaliśmy Jarka.
Krupówki w szczycie sezonu...
***
Pod Wielką Krokwią spotkaliśmy się z Piotrkiem i Dawidem, który jest organizatorem reszty wyprawy. Ścieżką pod reglami doszliśmy do bramki TPN u wylotu dol. Białego.
Wielka Krokiew.
Organizator na początku wyprawy. ;)
Dolina Białego ze względu na piękne walory przyrodnicze i bliskość Zakopanego jest bardzo popularnym celem podróży wśród wczasowiczów. Na przestrzeni 2,5 km mijaliśmy tabuny turystów, których nie pozazdrościłoby nawet Morskie Oko. ;)

Tutaj widać wyraźnie charakter geologiczny Tatr Zachodnich. Dolina jest wąska z poszarpanymi, skalnymi ścianami. Potok Biały obnażył miękkie skały osadowe, głównie wapienie i dolomity. 
Potok Biały - artysta rzeźbiący w wapieniu.
Białe wapienne skały przywodzą na myśl jurajskie krajobrazy. ;)
Momentami bywa wąsko.
Za żółtymi znakami.
Już prawie koniec doliny... Po prawej stoki Igły (1207 m n.p.m.).
W górnej części doliny, potok tworzy kilka malowniczych wodospadów.
Pod górę.
 Wkrótce dolina skończyła się i zaczęliśmy krótkie, ale mozolne podejście do Ścieżki pod Reglami. 
Na Ścieżce pod Reglami.
 Ścieżka pod Reglami została wytyczona na początku XX w. przez Towarzystwo Tatrzańskie. Choć niepozorna, jest niezwykle malownicza. Wiedzie ona od Doliny Chochołowskiej do Kalatówek, przechodząc przez malownicze przełęcze górskie i zielone lasy regla górnego. Niestety nie da się aktualnie przejść całości, gdyż odcinek między dolinami Chochołowską i Kościeliską jest zamknięty do odwołania. Powodem są zniszczenia wywołane przez orkan Ksawery w grudniu 2013 r.

Po krótkim odpoczynku ruszyliśmy w stronę Kalatówek. W tym miejscu należy wspomnieć o problemach Darka - po wczorajszych przeżyciach miał zupełnie przemoczone buty. Postanowił więc przejść całą dzisiejszą trasę w... tytułowych klapkach. Pomimo tego nietypowego obuwia, poradził sobie świetnie. ;)

Jest kilka krótszych podejść, ale trasa jest ogólnie płaska.
Widok w stronę Zakopanego i Gorców.

Skaliste stoki Krokwi.
Miejscami można spotkać sztuczne ułatwienia w postaci schodów i poręczy.
Widok wstecz w stronę Sarniej Skały.
O 14:53 meldujemy się na Wyżniej Przełęczy Białego i rozpoczynamy marsz w dół do Kalatówek.
Darek eksploatuje klapki na stromym zejściu.
W końcu zeszliśmy do Kalatówek i ruszyliśmy w kierunku klasztoru Albertynek. Został wybudowany w 1898 roku przez Albertynów z pieniędzy hojnie łożonych przez górali, którzy odstąpili część swego wynagrodzenia za budowę drogi do Morskiego Oka. Teren pod budowę ofiarował Władysław Zamoyski. Zabudowania klasztoru zaprojektował w stylu zakopiańskim Stanisław Witkiewicz. Kompleks składa się z budynku mieszkalnego, kaplicy oraz pustelni brata Alberta. Miejsce to jest jednym z najważniejszych miejsc kultu w Tatrach.
Wejście do klasztoru.
Piękne przesłanie...

Kaplica.
Ołtarz w kaplicy.
Pustelnia Brata Alberta.
Trasa kolei linowej na Kasprowy Wierch.
 Po zwiedzeniu klasztoru zeszliśmy do Kuźnic, gdzie zjedliśmy szybki obiad, po czym rozpoczęliśmy wędrówkę do schroniska Murowaniec. Z dwóch możliwych tras wybraliśmy szlak żółty przez dol. Jaworzynka. Dolina ta jest odgałęzieniem Doliny Bystrej i prowadzi pod zbocza Kopy Magury (1704 m n.p.m.). Dno doliny zajmuje Polana Jaworzynka, gdzie oglądać można chaty pasterskie. Potok Jaworzynka płynie tylko po większych opadach, gdyż większość wody spływa z doliny pod ziemią. Sprawia to, że jest tu niezwykle cicho. Ten nieziemskim spokój od dawna inspirował i zachwycał. Czasem w dolinie spotkać można niedźwiedzie, jednak my ich nie spotkaliśmy.
Początek Doliny Jaworzynki i Kopa Magury (1704 m n.p.m.) w tle.
Polana Jaworzynka.
Po przejściu doliny rozpoczęliśmy mozolne podejście na Przełęcz między Kopami.
Początek podejścia. W tle Skupniów Upłaz.
Up, up up!
Odpoczynek na rumowisku skalnym. W tle Gubałówka, Babia Góra i Polica.
Darek na tle Kopy Magury.
Im wyżej, tym piękniejsze widoki. ;)
Dolina Jaworzynka w pełnej krasie.
Wyłania się Giewont...
Wieczór nad Tatrami. Babia Góra widoczna jak na dłoni.
Skupniów Upłaz.
Wśród kosodrzewiny.
Prawie przełęcz...
 W końcu dotarliśmy na Przełęcz między Kopami (1499 m n.p.m.). Tu kończył się żółty szlak, a my weszliśmy na niebieski w stronę Hali Gąsienicowej. Był przyjemny wieczór, a szlak łagodnie opadał w kierunku schroniska.
Przełęcz między Kopami (1499 m n.p.m.) i niebieski szlak wspinający się Skupniów Upłazem.
Szlak na Dolinę Gąsienicową.
Kościelec w chmurach.
 Dolina Gąsienicowa jest przez wielu uważana za najpiękniejszą w Tatrach. Każdy kto był rozumie dlaczego. ;)  Na moment zatrzymaliśmy się przy ośrodku szkolenia PZA "Betlejemka", po czym dotarliśmy do schroniska Murowaniec...
Dawid koło Betlejemki.
Schronisko PTTK Murowaniec na tle wynurzającego się z chmur Kościelca.
Skrzyżowanie szlaków koło schroniska.
Nasz wpis w schroniskowej księdze gości. ;)

Część Trzecia>>

~Osin






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz